The Doors.

rzeznia22

Jeśli chodzi o Pink Floyd, jak dla mnie jest jedna z najcudowniejszych kapel jakie kiedykolwiek słyszałem...

Ale The Doors... kurwa...

Kocham jak tą całą epoke kwasowej eksplozji. Dałbym sobie ręke ujebać żeby cofnąć czas i być na ich koncercie... Nic a nic, nawet żadna kobieta mi tak nie poprzestawiała w głowie jak ten zespół. Mam do nich tak wielki sentyment, że nie sposób go opisać... Odkąd poznałem The Doors życie mi się przekręciło o 180 stopni. Każdy zagorzały fan wie co mówię... jak ktoś w nich wdepnie nie wyjdzie z tego normalny i do śmierci nie przestanie ich słuchać, jestem tego pewien. Doorsi to nie tylko muzyka... to jest coś niezwykłego co trudno pojąć. The Doors...

Angie

Kurczę, pięknie napisane, lepiej bym tego nie ujęła. Ja moze nie jestem aż taką fanatyczką jak Ty, ale również mam do Doorsow wielki sentyment bo to jeden z tych zespołów które wskazały mi jedyną słuszną muzyczną drogę i to już w dzieciństwie. Wtedy moze jeszcze nie bardzo kojarzyłam o co w ogóle w tej muzyce chodzi, ale pamiętam jak podbierałam ich kasety starszej siostrze i słuchałam ich na starym 'jamniku' mając z tego ogromny zaciesz Wink

Z klasyki rocka to właśnie ten zespół darzę największą miłością i to się już raczej nie zmieni.