Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Karharoth
jestem ponad rangami
Dołączył: 04 Sty 2009
Posty: 274
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Ziemia Dobrzyńska Płeć:
|
Wysłany: 12 Sty 2009 22:31:35 Temat postu: The Cure |
|
Brytyjski(Ach jak ja uwielbiam ten kraj zespół z nurtu new wave.Postały w 1976 roku istnieje do dziś i ma sie całkiem nieźle.Dyskografia(bardzo bogata):
Three Imaginary Boys (1979)
Seventeen Seconds (1980)
Faith (1981)
Pornography (1982)
The Top (1984)
The Head on the Door (1985)
Kiss Me, Kiss Me, Kiss Me (1987)
Disintegration (1989)
Wish (1992)
Wild Mood Swings (1996)
Bloodflowers (2000)
The Cure (2004)
4:13 Dream (2008)
Wiadomo, pogrubione = ulubione
Zespół znam stosunkowo długo jak na ilość czasu obcowania z rockiem/metalem(jakieś 2 lata...z nazwy jakieś 4 :] ).The Cure gra muzykę raczej...smutną, choć jest kilka wyjątków, które poprawiają mi humor jak żadne inne.Podoba mi się także typowe dla Nich szrapanie strun, bardzo przyjemne(wykorzystała je Katatonia na LFDGD).Sama osoba Roberta Smitha jest trochę kontrowersyjna, a Jego image sceniczny na pewno .Nie mam dziś weny, więc to na tyle
W tym momencie można kupić prawie wszystkie płyty zespołu po 15-20zl, można się zakręcić(sam mam tylko genialne Bloodflowers).
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Angie
też nie zależy mi na rangach
Dołączył: 04 Sty 2009
Posty: 247
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Nałęczów Płeć:
|
Wysłany: 17 Sty 2009 22:44:04 Temat postu: |
|
Jeden z zespołów mojego dzieciństwa, ostatnimi czasy zapomniany trochę przeze mnie Wyróżniłabym te same albumy plus jeszcze Pornography i Wild Mood Swings. Ten drugi został dosyć mocno zjechany przez krytykę i ortodoksyjnych fanów ale ja tą płytę lubię. Jest utrzymana w innym klimacie od reszty, można powiedzieć że wręcz wesoła. Sam Robert Smith mówił, ze na tej płycie ponownie odkrył w sobie uśmiech. Zakochał się pewnie i taka dziwna rzecz mu wyszła Słuchałam jej we wczesnej młodości dlatego mam do niej taki sentyment, szczególnie do kawałka "Mint Car".
The sun is up
I'm so happy I could scream
And there's nowhere else in the world I'd rather be
And here with you it's perfect
It's all I ever wanted, oh
Almost can't believe that it's for real
Bardzo lubię ten tekst, jest taki optymistyczny i w ogóle nie w stylu The Cure. Ale słucham tylko jak mam dobry humor
Mimo wszystko wolę jednak to smutne i melancholijne oblicze tego zespołu. Wiadomo, ze smutnymi tekstami dużo bardziej się utożsamiam, są swego rodzaju lekarstwem dla skołatanej duszy. Kiedyś właśnie dźwiękami The Cure tak sie leczyłam
Może w najbliższym czasie znowu do nich powrócę...
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Angie dnia 17 Sty 2009 22:46:04, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Dymitr
kroczę przez pustkowia
Dołączył: 04 Sty 2009
Posty: 257
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wierzcie lub nie - Prosto z Nieba Płeć:
|
Wysłany: 09 Lut 2009 11:33:33 Temat postu: |
|
Zespól również kojarzy mi się z dzieciństwem (i Southparkiem)... szczególnie utwór "Friday I'm In Love" nigdy jednak nie pochłonął mnie..
@Kacper
Jeśli szukasz czegoś podobnego do Joy Division, to możesz śmiało zajrzeć do The Cure. Kilka podobieństw na pewno dostrzeżesz.
Marylin Manson kiedyś powiedział ,że jest wdzięczny Robertowi Smithowi, że dzięki niemu facet może na legalu nosić makijaż
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|