Co w tej chwili okupuje moje głośniki?

Angie

Taki wątek tutaj jest potrzebny, byle tylko nie ograniczało się to do trzaskania postów z samą nazwą kapeli i kawałkiem Wink

U mnie w tej chwili Savatage - cały album "Streets". Po raz kolejny rozpływam się nad "If I go away", ach, jak ja uwielbiam ich ballady Smile

Karharoth

Evoken - Quietus

Evoken to jedna z najbardziej przygnębiających kapel funeral doomowych.Agresja, złość, nienawiść...nostalgia, smutek, przygnebienie, wszystko naraz a jaki klimat...

Jojek

Masala Soundsystem - Cruel Vibrations

Masalę odkryłem niedawno, do tej pory odstraszało mnie słowo "soundsystem" w nazwie. W wielkim błędzie byłem.

Angie

Postanowiłam wrócić do korzeni i odkurzyłam moją Alicję w Łańcuchach. Już baaardzo dawno tego nie słuchałam. Teraz lecę ze wszystkimi moimi ulubionymi albumami tego zespołu i genialnie się czuję.

DarkMoonlight

Saturnus - Veronica Decides to Die - No i mnie wzięło Razz

a jak coś mnie zauroczy to cięzko mi się jest od tego uwolnić, cudowne melancholijne kawałki, wspaniała muzyka, a największe ciary wywołuje u mnie ta melorecytacja. Świetny growl, wydobywający się jakby z otchłani. Piękne, po prostu piękne;)

Karharoth

Wiadomo, że się spodobało...inaczej być nie mogło Very Happy

The Cure - Disingeration

O tym albumie chyba napisano już wszystko Wink

Niepowtarzalny "Last Dance" i "Love Song", któy mi poprawia humor(a chyba nie powinien Very Happy

.Jedna z 3 płyt tego zespołu, które uwielbiam.

Angie

Karharoth

Ups.

Zdarza się Razz

Blazing Eternity - A World To Drown In

Kawał dobrego atmosferycznego metalu(rocka?).Ze wskazaniem na "Stars In July", w tym momencie mam faze na tę ballade.

Resistance

Beneath the Massacre - Dystopia
Megatechniczny zespół rodem z Kanady mile mnie zaskoczył. Mając już w miare wyrobioną opinie na temat BTM, miałem wrażenie że nie zaskoczą mnie niczym a tu błąd. Niemożliwe partie solowe, zabójcza partia bębnów sprawiają że często wracam do tego wydawnictwa.

Impending Doom - Nail.Dead.Risen
Odrobinę mniej techniczny, ale równie rzeźniczy Impending Doom. Super blasty na perce, ciężkie gitary, niemożliwy do podrobienie wokal, oraz teksty inspirowane biblią.

Karharoth

Tak piszesz o świetnej technicznie muzyce, że aż musze napomknąć o nowym Cynicu...fenomenalna płyta, jedna z najlepszych w 2008 na pewno.I wokal i darcie, już nie wspomne o gitarach, których dźwięk się wbijał nuta po nucie w moj umysł."King Of Those Who Know" imo najlepszem na płycie.

Sorry za lekki offtop ale musiałem Very Happy

edgeofthorns

kurcze... tak w zasadzie, to temat nie ma wiekszego sensu skoro wiekszosc z nas w profilu podalo link do wlasnego lasn.fm Razz

tak czy unaczej...
Teraz sobie zrobilem powrót do Amorphis. LP Eclipse i Far From The Sun. Najbardziej mi odpowiada brzmienie na tych płytach. Zaywazylem, ze strasznie mnie drazni muzyka w ktorej bas jest spłaszczony. Na tych albumach slysze go. Poza tym cala zawartosc pasuje mi. chyba nie ma jakiegos wyjatku.

Oprócz tego zalicze jeszcze... Candlebox - Self Titled i Lucy. Bo ma takie fajne, klasyczno-ostrzejsze-fajowskio rockowe granie.
Poza tym jeszcze Glenn Tipton - Baptizm of Fire. A dlatego, ze uwielbiam wokal zawarty weń. Whitfield Crane znany rownież z Ugly Kid Joe. Klimatem też specjalnie nie odstaje.
I Machine Head - The Blackening, bo mnie masakruje. Płyta jest swietna. energiczna, agresywna. Dla niektorych nieco nuda ;]
Jednak MH nie jest takie true mroczne i złe, a wlasnie takiej muzyki i stylu poszukuje. czesto wlasnie bazujacej na thrashu.

Dymitr

Bart

Dolorian "When All the Laughter Has Gone" (1999) - Powracam do tego albumu i powracam... Dla tej specyficznej atmosfery nawiedzonego karnawału, dla agresywnych wokali blackowych, dla niejednoznacznych liryków... I mam pewne skojarzenia z drone doomowym kawałkiem Khanate zatytułowanym "No Joy"... Sporo w Dolorian smutku, rozpaczy i wsciekłosci. Drugi album jest inny: wyciszony, szeptany, złowieszczy, tak jakby Coil z okresu "Musick to Play in the Dark" zaczął eksperymentować z doom metalem.

Bart

Khanate "Clean Hands Go Foul" (2009) - posmiertna plyta extreme drone doomowego Khanate. Obiecywali przy rozpadzie, ze trzeci pelnometrazowy krazek zostanie wydany (EP-ki "Capture Release" nie licze) i w styczniu 2009 roku sie ukazal. Bardzo trudna, brzydka, brudna muzyka.

Angie

Ja ostatnimi czasy katuję najczęściej Novembers Doom. Moje niedawne odkrycie. Przesłuchałam całą dyskografię i muszę powiedzieć że żadna płyta ani trochę mnie nie zawiodła. A album "The Pale Haunt Departure" to istna perełka, 10/10 jak dla mnie. Kiedyś sie pokuszę o trochę dogłębniejszą opinię, tylko muszę się jeszcze bardziej osłuchać Wink