Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Karharoth
jestem ponad rangami
Dołączył: 04 Sty 2009
Posty: 274
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Ziemia Dobrzyńska Płeć:
|
Wysłany: 04 Sty 2009 17:38:42 Temat postu: Antimatter |
|
To nie jest muzyka... to są po prostu emocje uwięzione pod postacią dźwięków.
Zespół założony w Liverpoolu przez Duncana Pettersona( ex Anathema; bas+teksty) i Micka Mossa.Mimo, że Dan wcześniej był częścią metalowego zespołu, muzyce granej przez Antimatter daleko od metalu.Muzyka grana przez Nich oscyluje między ambientem a melancholinjym progresywnym rockiem.Do tej pory zespół wydał 4 krążki:
-Saviour (2002)
-Lights Out (2003)
-Planetary Confinement (2005)
-Leaving Eden (2007)
Ostatni został nagrany bez Duncana, który niestety opuscił zespół po wydaniu 3 płyty.
Klimat jest największym atutem w twórczości zespołu.Zespołu nie da rady "poznać" od razu, należy poświęcić mu wiecej uwagi aby w pelni się Nim oczarować.Na każdej płycie słyszymy świetne partie gitary akustycznej i elektrycznej.Świetne(zazwyczaj bardzo smutne) teksty mogą doprowadzić słuchacza do całkowitego wyłaczenia sie z otaczającego świata i odpłynięciu w melancholię zawartą na płycie.Wokal Mossa dodaje uroku całości.Nieprzeciętny zespół, choć nie wiadomo czy będzie nadal istniał...
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Karharoth dnia 05 Sty 2009 18:02:16, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Angie
też nie zależy mi na rangach
Dołączył: 04 Sty 2009
Posty: 247
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Nałęczów Płeć:
|
Wysłany: 06 Sty 2009 18:03:21 Temat postu: |
|
Wkleję tu to co pisałam na ich temat na OS
Antimatter tworzy bardzo piękną, melancholijną i nastrojową muzykę idealną do posłuchania wieczorową porą na słuchawkach w domowym zaciszu. Najbardziej za serce chwycił mnie "Planetary Confinement" oraz ich ostatni album "Leaving Eden". Cieszy mnie, że zniknął na nim damski wokal a cały materiał śpiewa Mike Moss, którego głos uwielbiam. Świetny spójny album bez ani jednego słabego punktu. Ich początkowe dokonania trochę mniej mi odpowiadają, bo aż za bardzo zalatują Portishead, którego szczerze nie trawię. Mam nadzieję, że jeśli zespół będzie dalej tworzył to będą to właśnie krążki w stylu "Leaving Eden".
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
DarkMoonlight
jestem po piećdziesiątce
Dołączył: 11 Sty 2009
Posty: 62
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Góry;) Płeć:
|
Wysłany: 11 Sty 2009 14:14:06 Temat postu: |
|
Zgadzam się z Tobą, ale mi się bardzo podobał ten wokal damski, tworzył taki ambientowy nastrój Szkoda, że już nie ma wokalu damskiego, choć Moss ma rewelacyjny głos i nie da się go nie lubić, jakkkolwiek za kawałek Saviour dałbym się pociąć Dla mnie najlepsze albumy to najnowsze dzieło "Leaving Eden", " Planetary Confinement" oraz ukochany "Saviour". Ktoś jeszcze oprócz mnie go lubi?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|