Co nas wkurza?

jog

ja też z pająkami lipa - boję się ich w każdej postaci :/:/:/ nie wiem po co to to takie po ziemi łazi. Dymitrze!! co za przygoda z kleszczami - też ich nie cierpię - raz jednego miałem w pępku - dałem mu na imię beton. skończyło się u chirurga a że ja igieł boję się również, to miło nie było... ehhh

Roman

o jamci jak mogłem przegapić taki temat Very Happy

. A więc mnie wkurza np. to że na studiach poznałem samych ludzi takich "normalnych" dziwnie sie czuje : Very Happy

ni to se coś wkręcić glupiego i pośmiać itp. i tak wogóle większość jakaś taka sztywna jest i ciężko kogokolwiek rozkręcić i woóle mają takie sztywne poczucie humoru.
I jeszcze wkurza mnie to że oblałem już 2 kolokwium i spływa to po mnie jak zawsze Very Happy

jakoś nie moge się przejąć Very Happy

D i jeszcze sesja sie zbliża i będzie jak zawsze kaka i masa poprawek :/ nie moge sie zmusić do nauki to mnie najbardziej chyba wqurza :/

kaco321

A mnie wkurzają jeszcze dwie rzeczy:
1) Oprócz reklam telewizyjnych to jeszcze te internetowe :/ pojawiają się nie wiadomo skąd, albo są malutkie a 'X' prawie nie widać, albo na cały ekran i 'X' nie ma, albo nie widać Very Happy

2) Moja higienistka szkolna... co roku mamy badania, bada wzrok, słuch, kręgosłup... Ja na plerach mam takie kreski bo za szybko rosnę, no i siniaki (po Karate). Za każdym razem gdy mnie bada pyta się:
- Skąd te kreski?
- Za szybko rosnę.
- A siniaki
- Z Karate
W zeszłym tygodniu mieliśmy badania i znowu się zapytała, ale tym razem odpowiedziałem, że rodzice mnie w domu biją :p

Angie

@ Roman, jak ja Cię dobrze rozumiem Razz

pocieszę Cię, ze u mnie też na studiach jest jedna wielka kupa. Całkiem inaczej to wszystko sobie wybrażałam. Ja nie zaliczyłam już czterech kolokwiów i to wszystko z jednego przedmiotu Mr. Green

Większości prac też nie oddaje, bo mi się nie chce ich pisać. Żadna siła nie może mnie zmusić do wzięcia ksiażki i też mnie to wkurza. Czuję się jabym zatraciła zdolnosć nauki Razz

Studenckiego życia tez nie odczuwam. Wszystkie imprezy są w czwartki a ja zwykle w piątki muszę iść do roboty. No niby nie muszę, ale wolę sobie zarobić niż podrygiwać całą noc w rytm jakiejś techniawki i być nieżywa cały następny dzień.
I właśnie, sesja. Zbliża sie wielkimi krokami a nawet zadnych notatek nie mam, bo na wykłady nie chodziłam. Nawet kserować ich mi sie nie chce. To sie nazywa dopiero szczyt lenistwa.
Wniosek końcowy: studia to coś okropnego Very Happy

Karharoth

Roman

@ Angie, qurde tylko u mnie z tym leniem to jest tak że ja mam od podstawówki i jakoś do teraz mi tak zostało Very Happy

a imprezy to jakoś u nas ostatnimi czasy rzedkość, ale może to i dobrze bo non stop techniawa napierd... także nuda.
rozumie praca ale nie macie tam możliwości pozyskania jakiegokolwiek stypendium na życie studenckie Very Happy

?
i jescze na następny tydzień dodatkowe 2 kolokwia i m bliżej tym co raz bardziej sie nie chce :/ ale czas pokaże...

Jojek

Wkurza mnie u kobiet, maniera zbyt częstego używania zwrotów: "może", "zobaczymy", "zastanowię się" itepe

Co do studiowania, to przecież już z definicji wiadomo że nie o naukę tutaj chodzi Rolling eyes

Angie

Karharoth

Jojek

Angie

Karharoth

Ok

@Roman:

Stypendia...no cóż, swego czasu złozyłem podanie, z 10 papierków(niektórych nie mogłem za ch** zdobyc, ale w końcu sie znalazly), i po 3 miesiącach okaząło się, ż estypendium otrzymało 8(!!!) osób z roku...składało ponad 180...drugi raz już nie złożyłem, łaski nie chcę.

edgeofthorns

Jojek

Może by tak lepiej założyć osobny temat o tym co nas wkurza w płci przeciwnej, bo obawiam się że tutaj może zabraknąć miejsca na taką rozmowę Very Happy

Wkurza mnie że "nie umiem" i głośniki charczące od czasu gdy je nieudolnie naprawiłem (w zasadzie to jeden głośnik, ale jestem zbyt leniwy by znowu go reperować). No i ta szafa telepiąca się od basów.........

edgeofthorns

to 'zbierz' basy, szafa sie naprawi, a glosnik moze przestac pierdziec Razz